Czesław Nowak rocznik 1956 autor dwóch książek o życiu w czasach PRL-u począwszy od 1961 roku do jego upadku.
Pochodzi z Ludwinowa, niedużej wsi położonej 10km od Włoszczowy w byłym województwie Kieleckim, a obecnie Świętokrzyskim. Ukończył szkołę podstawową w oddalonym o 3km Bebelnie, liceum ogólnokształcące we wspomnianej Włoszczowie, a studia wyższe na Politechnice Częstochowskiej na wydziale Inżynierii Lądowej. W dorosłym życiu związany z Katowicami, gdzie zarówno pracował jak i pomieszkiwał.
Poza zawodowo interesował się, a nawet pasjonował historią, nie tylko tą "wielką", ale również tą "małą" najbliższą toczącą się wokół każdego obywatela - jak określano wszystkich w czasach PRL-u.
Stąd zamysł, aby na tle własnych, tamtych przeżyć opisać czasy minione, które na szczęście, jednak w miarę szczęśliwie, przeminęły. Tak powstały dwie książki, w których starał się to przedstawić.
W pierwszej o latach, z dzisiejszego punktu widzenia, bardzo dawnych na wsi pt. "Onegdaj kajsi sie dzioło" oraz drugą o schyłkowym okresie PRL-u na tle środowiska miejskiego, gdzie przyszło mu się ostatecznie znaleźć pod tytułem: "Moje Pe-eL-eR".
Książka jest na swój sposób monografią polskiej biednej wsi w byłej Kongresówce na przykładzie jego wsi rodzinnej, Ludwinowa. Zabiera on w niej czytelnika do dekady lat 60-tych XX wieku, gdzie na ówczesnych wsiach niewiele się zmieniło od lat przełomu wieku XIX i XX. Opisuje więc życie tamtych wsi zarówno pod względem materialnym jak i kulturowym.
Uchwyca w niej mijający już bezpowrotnie klimat tamtych lat tuż przed elektryfikacją, przed utwardzoną drogą czy w ogóle przed jakąkolwiek industrializacją całej okolicy, a to wszystko utaplane w socjalistycznym ustroju tamtych czasów. Sięgał on bowiem nawet tam, wszak starał się być wszechogarniający, co czasami, tamtym ludziom, wydawało się zwykłym "dziwadłem".
Mamy więc możliwość poznać wieś jaką teraz już nigdzie nie znajdziemy, bo to ogólnowiejskie środowisko zmieniło się od tamtych czasów najbardziej ze wszystkich.
Książka opisuje, na tle własnych przeżyć autora, ostatnie półtorej dekady istnienia tego ustroju w Polsce wraz ze zmianami jakie nastały tuż po nim, postrzegana z perspektywy obywatela żyjącego w środowisku miejskim.
Jest to więc swoista podróż autora przez swoje życie na tle wydarzeń w schyłkowym okresie istnienia PRL-u wraz z opisem jego agonii i konsekwencji jakie to powodowało.
W pierwszej części opracowania jest to postrzegania tego schyłku z perspektywy ucznia ostatniej klasy małomiasteczkowego liceum ogólnokształcącego, przez drogę do zostania studentem, aż do samego studiowania na wyższej uczelni w mieście, które dopiero co zostało świeżo upieczonym miastem wojewódzkim, do jego zakończenia w upojnym Karnawale Solidarności.
W części drugiej przedstawia jak pracowało się w tym "pięknym" ustroju w dużym przedsiębiorstwie budowlanym w równie dużej aglomeracji miejskiej wraz z konsekwencjami upadku omawianego systemu dla takich firm.
Są też oczywiście opisy jakież "piękna" było życie w mieście od Stanu Wojennego aż po końcowy schyłek socjalizmu w Polsce.